Dla wszystkich niezorganizowanych
Za dużo na raz.
Nie potrafisz rozplanować sobie rzeczy, które musisz wykonać, a masz ich dużo do zrobienia - standard. Jak zwykle zgłaszam się w szkole do wszystkiego chętna, a koniec końców siedzę potem w domu i nie mam w co ręce włożyć. Najlepiej zrobić wszystko jednego dnia, żeby potem "mieć z głowy". Potem okazuje się, że to można zrobić później, projekt można przełożyć na kolejny dzień. Ostatecznie zamiast jednego zarobionego dnia, masz ich cały tydzień i padasz do łóżka już o godzinie 20:00.
Brak snu.
Dokładnie. Albo jest krótki sen, albo nie ma go wcale. Wszystkie rzeczy do szkoły zrobione, ale co z tego, jak w szkole śpisz, albo ledwo funkcjonujesz?
Zgłoszę się tylko raz.
Postanowione. Zgłoszę się tylko na przygotowanie dodatkowych informacji na następną lekcję. Tylko to. Jak wygląda to w rzeczywistości? Mianowicie tak, że potem nauczyciel zakłada, że to ty zgłosisz się do dodatkowego projektu, a jeśli nie, to od razu w twoją stronę wylewane są żale, że się opuszczasz. Ludzie, naprawdę?
Pełna głowa.
Od myśli. Kiedy zrobię to, kiedy zabiorę się za pracę na polski, kiedy posprzątam. Przecież muszę być zorganizowana. Po czym myślę - i tak jestem niezorganizowana i robię wszystko jak leci. Nie zdając sobie sprawy, że robię to co najgorsze, zaczynam kilka rzeczy naraz. I znowu myślę - kiedy skończę tą rzecz, na którego mogę odłożyć naukę z tego i tego przedmiotu. W końcu mam już tak pełną chaosu głowę, że mój mózg mówi "STOP" i nie jestem w stanie zrobić nic.
Czyli witam w świecie niezorganizowanych ludzi.