Co sprawia, że wstaję każdego dnia?


Ciekawość
Co przyniesie mi nowy dzień? Co się dzisiaj wydarzy? Może to właśnie przez te najbliższe godziny zdarzy się coś co kompletnie zmieni przebieg następnych dni. Albo poznam kogoś nowego, albo się czegoś nauczę? Zawsze nowy dzień może się okazać kolejnym rutynowym ciągiem zdarzeń, ale kto tak naprawdę wie, co nas czeka?

Przyjaciele 
Możliwość spotkania się codziennie z przyjaciółmi jest kolejną rzeczą, która sprawia, że mam energię do działania. Czasami wystarcza godzinne spotkanie, nierzadko rozmowa nie ma końca i spędzamy wiele godzin w sympatycznym towarzystwie. Rozmowa telefoniczna też jest bardzo przyjemna, ale to nie to samo, co rozmowa w cztery oczy, jak sądzicie?

Obowiązki
Nie ukrywam, że to także gra kluczową rolę, też tak myślicie? Wolę wstać, zabrać się za coś, co muszę zrobić i mieć po prostu z głowy. Czasami żałuję, że zbyt wiele obowiązków zostawiam sobie na ostatni dzień i wtedy dopiero zaczyna się robić niesamowity bałagan. Nadmiar zadań do wykonania kompletnie demotywuje mnie do pracy, więc lepiej robić coś jak najwcześniej, choć nadal się tego uczę.

Rozwój pasji
Możliwość uczenia i kształcenia się w kierunku swoich zainteresowań jest chyba jedną z moich najprzyjemniejszych rzeczy. Praktykowanie tego, co kocha się robić, sprawia mi ogromną radość i satysfakcję. Każdego dnia podnosimy sobie poprzeczkę i jesteśmy coraz lepsi. Rozwijanie swoich pasji to dla mnie idealny motywator do podnoszenia się codziennie z łóżka.

Zadbanie o siebie
Kto nie lubi o siebie zadbać, co nie? Wydaje mi się, że każdemu przydaje się zawsze dzień relaksu (nazywam to lazy-day). Dzień, podczas którego po prostu skupiamy się na sobie. Czas na maseczki, pyszne śniadanie, lody, seriale, książki, filmy, paznokcie, diy... cała lista rzeczy, które sprawią, że będziemy bardziej lubić samych siebie :)

11 komentarzy:

  1. No najczęściej to obowiązki sprawiają, że trzeba się ruszyć z łóżka :)
    mój blog, hooneyyy

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie, nigdy nie zastanawiałam się nad tym, co sprawia, że wstaję każdego dnia...
    Twój post skłonił mnie do refleksji na ten temat!

    https://kinga-wajman.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. So interesting post dear! Original theme for writting.
    Like it a lot!
    I'm first time on your blog, and Like it a lot, so I follow you!

    Visit me, and follow. See you soon. Maleficent

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny post! Będę wpadać częściej ! Pozdrawiam findtimetochill.wordpress.com ❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że jednak najczęściej na taki dzień relaksu mam czas tylko w wakacje. W sumie to zawsze większość moich wakacji jest takim dniem relaksu, bo w roku szkolnym to już w ogóle nie ma czasu na takie dnie relaksu, może jedynie dwie, trzy godzinki dziennie, ale w sumie to i tak dużo.
    Zapraszam do mnie. Wprawdzie dopiero zaczynam, ale może warto zajrzeć :)
    jasnejakslonce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy jakoś nie zastanawiałam się nad tym... Pewnie bym tak na szybko odpowiedziała, że praca tego ode mnie wymaga. Studia, na które chodzę. Oraz potrzeby, jak poranne zakupy świeżych bułek na śniadanie.
    Ale gdybym miała się zastanowić dłużej to... moimi powodami była by na pewno chęć rozwoju i doskonalenia się. Chęć spełniania marzeń i osiągania celów, które sobie stawiam każdego dnia, świadomie i nieświadomie. Chęć udowodnienia sobie, że dam radę (i nie tylko sobie haha). Osoby bliskie, które widuję co dzień. Pasje..

    Pozdrawiam, Tak Po Prostu BLOG :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znajomi i plany na dnie :)
    Kiedy nie mam tych planów to wstaje się gorzej :D

    http://live-telepathically.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety obowiązki zmuszają do wstawania :/

    https://fasionsstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny tekst, taki dający do myślenia. Brawo. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny pomysł na post i rzeczywiście wszystko dobrze ujęłaś.
    Co do tych obowiązków (np. szkoła itd.), ludzie na nie narzekają, mówią, że woleliby, żeby ich nie było. Jednak myślę, że nie wiedzą tak naprawdę co to znaczy i jakby to zmieniłoby ich życie i ogólnie społeczeństwo. Stalibyśmy się leniwi i w końcu przestali tworzyć i przekazywać dalej coś co nas odróżnia od innych zwierząt - kultury. Kulturą byłoby wtedy siedzenie w domu, w łóżku.
    Wiem, że to pewnie nie we wszystkich przypadkach tak działa, ale niektórzy by tak skończyli i pwoloi powoli byśmy się wszyscy rozleniwiali.
    Sprawiałaś, że zaczęlam się nad tym zastanawiać, a to dobrze ;)

    chwilapochwili.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. WOW! GENIALNY POST. NAPRAWDĘ! Bardzo mi się podoba. U mnie głównie rodzina i ciekawość. Co przyniesie kolejny dzień. Czym tym razem mnie zaskoczy.

    wiktoria-kozlowicz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 KAKTUSOWY SAD , Blogger